7/31/2009

Ulotnosc ludzkiego zycia...

Mama mojego przyjaciela prawdopodobnie ma nowotwór. I przed chwilą taka myśl wpadła mi do głowy: jak ulotne jest ludzie dusze. Jak choroba może zabić. W ostateczności okazuję się, że człowiek jest zbyt słaby żeby wygrać z chorobą. To zabija nas najpierw od środka, potem od wewnątrz. Choroba jest zbyt silna, a my słabi ludzie nie potrafimy jej pokonać. A potem uświadamiamy sobie ile rzeczy jeszcze do zrobienia, ile uczuć, marzeń. Tylko wtedy zwykle jest za późno żeby cokolwiek zrobić. Za by zapłonęło światełko w sercu.

31 lipca 2009r.

Dzisiaj moja siostra ma urodziny. Nie mam dla niej prezentu, ale to nic. Ona mi nawet życzeń nie złożyła. No a wczoraj urodziny miała moja była bliska znajoma. Życzeń nie złożyłam, gdyż nie utrzymuję z nią kontaktu i nawet nie znam jej numeru telefonu. Niby dla chcącego nic trudnego, ale wolę się nie narzucać. Po pewnym wiosennym incydencie chyba nawet nie chcę mnie znać. W sumie nie dziwię się. Naraziłam się chyba wtedy z dwustu osobom. Ale to stare dzieje. Pewna osoba z mojego bloku prawdopodobnie się wyprowadza! W sumie powinnam się cieszyć, skakać z radości itp. Ale powiem szczerze, że mi to trochę zwisa. Nie znosiłam jej, to fakt. Ale teraz, jak jej nie ma, wszystko jest takie same. Od paru dni ciągle myślę tylko o jednym. Nie wiem, co się ze mną dzieję. To wydarzyło się dawno.

7/29/2009

Nudne dni

W niedziele byłam na nowym Harry'm Potterze. W sumie całkiem niezły film. Kupa efektów specjalnych, Harry i jego przyjaciele dojrzewają i w ogóle tak bardziej skupili się nie na magii a właśnie na relacjach pomiędzy nimi. A w tle świetny Malfoy, Voldemort i inni dobrzy bądź źli. Tak więc polecam, chociaż nie wiem po co. I tak większość ludzi się wybierze. Lipiec dobiega końca, czyli połowa wakacji już za nami. Powiem, że czasem chciałabym iść do szkoły. W domu nudno, w telewizji też. Znajomych nie mam. Więc w szkole jakoś zabiłoby się te parę godzin na słuchaniu ( albo udawaniu, że się słucha) nauczycieli. Ostatnie parę wieczórów spędzam na czacie. Z braku innych ciekawszych rzeczy do roboty poznaję nowych ludzi. I stwierdzam, że większość facetów myśli tylko o jednym. O swoim penisie.

7/25/2009

Z kina nici

Nie byłam dzisiaj w kinie, gdyż była burza i babcia mnie nie puściła. W sumie dobrze, zmokłabym jak kura. Chociaż trochę żałuję, bo nakręciłam się na to kino. Byłam dzisiaj w odwiedzinach u dziadka. I w sumie nic tam ciekawego nie było. Oglądałam jakiś beznadziejny film na Polsacie, do domu poszłam ok. 19.30. Weszłam po drodze na chwilę do babci i wykąpałam moją kuzynkę, bo od jakiegoś tygodnia tylko ja mogę ją kąpać. Ubzdurała sobie coś w główce. Jutro mój tata wraca z pracy na grafik. A co do kina to wybiorę się jutro albo w poniedziałek. Kończę już.
Dobranoc

7/24/2009

Chce sobote

Tak jak w temacie, chcę żeby już było jutro. Idę do kina na Pottera. Uwielbiam i książki Rowling i filmy. Mam nadzieję, że 6. część mnie nie zawiedzie. Jako książka to jedna z moich ulubionych części i oby jej nie spieprzyli. Chociaż z filmu na film Harry jest coraz lepszy. Hmm, zobaczymy. Mama jest na mnie zła, gdyż za dużo czasu spędzam u babci. Nie wiem jak jej wytłumaczyć, że zamiast siedzenia z nią w domu wolę siedzieć z Natalką. W sumie nawet mogłabym siedzieć gdyby mama nie spała albo leżała cały czas odkąd wróci z pracy do wieczora. Jakoś to załatwię. A teraz kończę. Do widzenia.

7/22/2009

Nudy, nudy, nudy

Dzisiaj, jak zwykle, dzień z babcią. Byłam na spacerze z moją kuzynką no i muszę stwierdzić, że ona jest mądrzejsza niż myślałam. No, ale o tym kiedy indziej. Mam parszywy humor. Nic mi się nie chcę i wszystko mnie wkurza. Trochę zastanawiałam się do jakiej szkoły pójdę po gimnazjum. Nie wiem jeszcze, co wybrać. Czy iść do liceum czy do technikum? Jeśli do liceum to na jaki profil i gdzie. Ogólnie nie wiem nic i znając mnie zacznę się zastanawiać wtedy kiedy czas składania papierów w większości szkół się skończy. Hmm, jak na razie wiem tylko gdzie na 80% złożę papiery, ale nawet gdybym się dostała to pójdę tylko wtedy, jeśli nie przyjmą mnie do żadnej innej szkoły. Głównie dlatego nad tą szkołą muszę się jeszcze trochę zastanowić. A tak w ogóle to szukam miłości w Internecie. I jest fajnie xD.
P.S. Chcę tabletki!

Czym jest przyjazn?

Dzisiejszy dzień, jak każdy dzień wakacji, spędziłam z moją kuzynką. Robię to, bo nie mam nic ciekawszego do roboty. Znajomych nie mam, a przynajmniej nie tu gdzie mieszkam. Zresztą w ogóle mam ich mało. I mogę przyznać, że nie wiem co to przyjaźń. Nigdy się z nikim nie przyjaźniłam. Było parę koleżanek, ale tylko koleżanek. Bywały i takie, które traktowałam jak przyjaciółki, ale teraz już je za przyjaciółki nie uważam. Czy przyjaciółka bez niczego zostawi przyjaciółkę dla innych znajomych? Nie wydaję mi się. Post jest zainspirowany filmem, który dzisiaj wieczorem oglądałam. Niby bajka, ale przyjaźń dwóch głównych bohaterów była niezwykła. Starszy mężczyzna niewychodzący na dwór zaprzyjaźnił się z młodym, utalentowanym chłopakiem. Dzięki sobie się zmienili. Taką przyjaźń uważam za niezwykłą, bo chociaż potem byli oddaleni od siebie o tysiące kilometrów dalej utrzymywali przyjaźń. Nie spotykali się, ale pisywali do siebie listy. I na końcu filmu stwierdziłam, że temu dziadkowi musiało bardzo zależeć na tym nastolatku. W sumie, nie dziwię mu się, on pokazał mu przyjaźń i to, że można żyć inaczej.
P.S. Dalej potrzebuję leków. Dlaczego forsa nie rośnie na drzewach?

7/21/2009

Poranek

Wstałam jakieś półtorej godziny temu, a chcę mi się już trochę spać. Mam dzisiaj całkiem dobry humor, co jest naprawdę dziwne, gdyż zwykle wstaję w złym humorze. No cóż, jutro pewnie będzie tak samo jak codziennie.

7/20/2009

I, me, my

Jeszcze parę minut temu miałam prawie gotową notkę. Ale oczywiście mądra Perra musiała nacisnąć coś przypadkiem, bo byłaby chora gdyby tego nie zrobiła. Jak mówi o mnie połowa rodziny: ciapa. Ciapą się urodziłam i ciapą zostanę. Amen. Pisałam o tym, że mój tata nie przyjechał dzisiaj chociaż ma wolne. Ale przyjeżdza jutro i będzie w domu chyba do środy. Może uda mi się namówić go na obejrzenie filmu? No nie wiem, mój tata jest zajęty nawet w wolne. Moja siostra chcę mieć psa na którego już zbiera fundusze. Nie jestem pewna czy rodzice się na to zgodzą, ale próbować może. W sumie chciałabym psa albo kota. W każdym bądź razie chciałabym jakieś zwierzę. I oto jest okazja! Idę spać. Dobranoc.
P.S. Ty mnie weźmiesz jako profesjonalną kur**

Pol dnia z kuzynka

Od godziny 12.30 do godziny 20.30 byłam z moją 3-letnią kuzynką.Byłyśmy u mnie w domu, w jej domu i na dworze, gdzie bawiła się z innądziewczynką też w jej wieku. No cóż, nie było tak źle. Była dzisiajdość grzeczna. I wcześnie poszła spać, bo jak wychodziłam to już spała.Jednak przez prawie całe te 8 godzin myślałam tylko o jednej rzeczy. Omoich tabletkach. Chcę znowu poczuć to, co tydzień temu. Tą wolność,pustkę w umyśle, te urojone rzeczy. Potrzebuję tego. Sądzę, że gdybynie brak funduszy już bym sobie kupiła jedno opakowanie. I wyćpała całena raz. Czy jestem już ćpunką?

Dzien dobry

Niedawno wstałam. Jestem już po śniadaniu, ale muszę się jeszcze umyć iubrać. Miałam dzisiaj dwa dziwne sny. Śniło mi się, że mój mąż umarł (to, że go nie mam to nic) i musiałam objąć po nim prezesurę w banku.Miałam dwie walnięte asystentki z których jedna była ćpunką a drugajeździła starym czerwonym wozem. Ogólnie dość powalony sen. Drugi zaśjest o tym, że moja przyjaciółka zaczęła chodzić z jednym znajpopularniejszych kolesi w szkole i odwróciła się ode mnie bo miałanowych znajomych. Eh, głupia jestem, wiem. I na dodatek siostraobudziła mnie w najlepszym momencie tego drugiego snu! I nie poznałamkońca :(. A dzisiaj wieczorem jest Monk! Uwielbiam faceta, jestświetny. Dobra, ja już lecę bo babcia znowu będzie na mnie zła, że zapóźno przyszłam do nich. Bye, do wieczora ;)

Goodnight

Nastała noc. Lubię noc. Ta ciemność przy włączonym komputerze i otwarteokno przez które do pokoju dociera letnie powietrze. Wyglądanie przezto okno i patrzenie najpierw na park, potem na całą ulicę, a na końcu wniebo na którym rozsiane są gwiazdy. Noc to moja ulubiona pora dnia.Jedyna część w której jestem w pełni sobą, a nie kimś kogo gram przezcały dzień. Noc jest piękna.

7/19/2009

Po zakupach

Byłam po południu na zakupach, które nawiasem mówiąc, udały się.Uwielbiam wyprzedaże :). Ale czekolady na gęsto już nie zrobię. Zabardzo mi i rodzince było po tym niedobrze. Wieczorem oglądałam film omiłości. To była naprawdę piękna miłość, kurde, chciałabym żeby mi teżtaka się zdarzyła. Mimo, że oni byli od siebie o kilkadziesiąt latstarsi. Ehhh, rozmarzyłam się. Teraz słucham muzyki i rozmawiam zparoma osobami. Pfff, mądra ja wpadłam na pomysł żeby się zwierzyć.Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Czesc

Hej wszystkim! Rozpoczynam mojąprzygodę z blog.onet.pl. Mam nadzieję, że nie znudzi mi się to po parupostach. Z resztą wolę tak nie mysleć.