11/25/2010
nineteen seventy-three
Dzień spędzony ogólnie ciekawie. Szkoła, a po szkole moja pierwsza w życiu zbiórka harcerska. Dopóki nie poznałam harcerzy sądziłam, że są oni w sumie dość nudni, nijacy, bezbarwni. Muszę stwierdzić, że ostro się myliłam i zwracam honor wszystkim harcerzom. To są naprawdę świetni ludzie ( przynajmniej ci, których ja znam) pełni życia, lubiący się bawić, ale także wesprzeć, kiedy potrzeba. Najlepsze andrzejki w moim życiu, szczerze. Nawet jeśli z wosku wyszło mi niezidentyfikowane coś ( szanowny pan A. nazwał to królikiem lub zającem). Pisanie legendy o powstaniu Andrzejków i późniejsze odgrywanie tego, również było bardzo fajne ( niezapomniana rola pana A. jako króla Świeczkolandii Andrzeja Sprytnego). Po prostu bawiłam się naprawdę świetnie jak nigdy, chyba. No, może poza paroma niezbyt miłymi sytuacjami... Ale o tym lepiej na razie nie mówić i nie burzyć mi mojego świetnego nastroju. Ogólnie dzień spędzony pozytywnie z pozytywnymi ludźmi i pozytywną energią.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz