Wymyślam sobie własne postacie i własne światy w tych moich głupich wyobrażeniach. Szkoda tylko, że zaczynam to wszystko przenosić w życie. Wszystko powoli wymyka mi się spod kontroli i chociaż miała być jedna, dwie rozmowy było ich już z dwa razy więcej. Najgorsze jest to, że chociaż wiem, że nie mogę w to brnąć i jeśli wszystko się wyda będę totalnie spalona w jego oczach, mimo wszystko dalej to ciągnę. I po co mi to?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz