3/19/2011

she will be loved

        I po ,, Sali samobójców''. Film w sumie z kategorii lepszych przeciętnych. Były lepsze momenty, ale byly też sceny, kiedy trochę film mi się dłużył. Bardzo dobra rola Gąsiorowskiej, z młodym ( Jakub Gierszał) było trochę gorzej, szczególnie w chwilach, kiedy się o coś wściekał. Mimo wszystko, w całkiem fajny i przystępny sposób opisujący temat uzależnienia od internetu, samotności, miłości i potrzeby akceptacji. Był jeszcze jeden motyw, mianowicie o osobach z pewn, wynalezioną przez Chińczyków chorobą psychiczną. Ogólnie, mogli z tej fabuły wycisnąć coś więcej, chociaż nie było najgorzej. W sumie, oceniając w skali od 1-10 dałabym 7. Poza dzisiejszym kinem dzień ogólnie spędzony pozytywnie. Poza pewną drobną sprzeczką z kumpelą. Ale przejdzie jej. Kiedyś. 

3/14/2011

i'm in here

             I koniec. Po wszystkim. Mój związek trwał cały miesiąc i 2 dni. Po prostu naprawdę bardzo długi okres czasu. Teraz jestem totalnie zła, smutna i nie mam ochoty na nic. Mogłabym tylko siedzieć i słuchać tych smętów z moich głośników. I ewentualnie pisać z Am. I ewentualnie TupTusiem. Nie żałuję żadnej chwili z Tobą spędzonej. Kocham ( kochałam) Cię mimo wszystko. Mimo tego jaki jesteś (byłeś), tego, że w sumie byłam dla ciebie warta, ale nie w taki sposób w jaki bym chciała być. Po prostu to mnie przerasta. Dzisiaj przerosło na pewno.