10/12/2009

Leave it or not leave it?

Ostatnio coraz częściej zastanawiam się nad powrotem do poprzedniego bloga. Analizuję wszystko. I boję się. Wiem, że jakbym wróciła sama nie byłoby to to samo, co na początku. Z resztą nawet jakbym wróciła z NIĄ też nie byłoby to to samo. Czytelnicy pewnie już nie wchodzą na bloga. My też się zmieniłyśmy. W pewnym sensie to nie ma sensu. Ostatnia klasa gimnazjum, bierzmowania i te inne duperele. A zaś z drugiej wiele bym dała żeby znowu napisać o naszej reprezentacji, o piłkarzach. No i wiele bym oddała żeby móc znowu się z NIĄ pośmiać, pogadać tak jak kiedyś. I naprawdę nie wiem, co robić. I naprawdę jestem w kropce. I naprawdę chcę żeby to wszystko już się skończyło.

ZA:
- powrót do starych czasów sprzed dwóch lat
- dokończenie ich historii
- odzyskanie starych czytelników i pozyskanie nowych
- zrobienie szumu wokół bloga jak miało to miejsce dwa lata temu
- zajęcie się czymś w wolnym czasie
- wymyślanie moich beznadziejnych bajdurzeń
- pisanie, pisanie, pisanie
- spróbowanie dostania gwiazdki ( każdy człowiek lubi jak się go wyróżnia)
- spróbowanie dostania się do listy najlepszych blogów
PRZECIW
- brak czasu
- wstyd przed zapytaniem się JEJ czy pamięta hasło do bloga
- nie lubię wracać do czegoś po zaledwie 5 miesiącach od skończenia czegoś
- boję się, że nie dam rady
- boję się, że znudzę się po paru notkach
- boję się, że notki będą pojawiały się raz na ruski rok

Więcej jest ZA, ale i tak jeszcze pomyślę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz