9/29/2009

Po wycieczce

 No cóż, ogólnie wycieczka się udała oprócz jednego małego szczegółu jakim jest moja skręcona w kostce noga. Dobrze, że zdarzyło się to w drugi, a nie pierwszy dzień wycieczki. Od tamtej pory uwielbiam Łysicę. Mam z tą górą same dobre wspomnienia, nie ma co. Poza tym byłam w szkole wczoraj i dzisiaj. I było bardzo, ale to bardzo ciekawie. Pan nie chciał mi pożyczyć roweru, a jutro w klasie nie będzie co najmniej 8 osób. Nie obchodzi mnie to za bardzo bo jutro i tak nie idę. Nie ma mnie kto zawieźć do szkoły. Jak wczoraj i dzisiaj był tata, tak jutro idzie już do pracy. I kapa. Uważam, że szkoła jest lepsza od siedzenia w domu. W szkole przynajmniej się człowiek nie nudzi, bo zawsze się coś dzieje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz