9/18/2009

Weekend

Ostatni tydzień był bardzo ciekawy i obfitował w różne wydarzenia. Jednym z nich było niewątpliwie dzisiejsze zgubienie się w lesie z A. Byliśmy z całym naszym gimnazjum na sprzątaniu świata. Weszłyśmy trochę w las, skręciłyśmy w złą ścieżkę i... ślad po innych zaginął. Błąkałyśmy się po tym lesie przez jakąś godzinę zanim znalazłyśmy drogę powrotną do naszej klasy, która nawiasem mówiąc na nas czekała. Jedyny szok w tym wszystkim był taki, że pani Wu na nas nie nawrzeszczała, jak ona to ma w zwyczaju. No cóż, teraz trzeba podziękować Bogu, że nie mamy z A. nazwiska na K. albo na L. Wtedy na bank by nam się dostało. Poza tym tydzień szkolny przeleciał dość szybko. Na szczęście, nie było żadnych kartkówek ani sprawdzianów. Zaczną się od przyszłego tygodnia. We poniedziałek kartkówka z matmy, a we wtorek sprawdzian. Środa i czwartek wycieczka w Góry Świętokrzyskie, a piątek prawdopodobnie do szkoły. Stwierdzam, że pomimo tej kartkówki i sprawdzianu przyszły tydzień będzie boski. Oczywiście przypału sobie z A. narobimy w tych górach, ale to się wytnie. Poza tym pan J. ,, stoi taki przymulony z tępym wzrokiem'' na korytarzach szkolnych. A pan ratownik z basenu każdemu potrafi życie obrzydzić. Poza tym w tym tygodniu, a dokładniej dzisiaj popołudniu przebiłam sobie policzek. Bolało trochę, ale jestem zadowolona.
Bye.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz