12/11/2009

meet me halfway

   Znowu weekend. Następny weekend. Kolejne nudne dni. Kolejne marzenia o poniedziałku. Nie znoszę weekendów. Niby się nie dłużą, niby szybko lecą, ale ja jednak wolę dni, kiedy Cię widzę. Nawet jeśli wiąże się to z obowiązkiem chodzenia do szkoły. I kolejny raz piszę o Tobie. Kiedy przestanę? Chyba wtedy, kiedy przestanę o Tobie myśleć. A na razie się na to nie zanosi. Co u mnie słychać? Spadłam ze schodów, myślę o Tobie, przespałam całe wczorajsze popołudnie, myślę o Tobie, na lekcjach nudy, myślę o Tobie i tak dalej. Nie chcę przyszłego tygodnia, gdyż zapowiada się kartkówka z biologii, powtórzenie z fizyki, sprawdzian z angielskiego i być może sprawdzian z matmy. Stwierdzam, że chcę już 22 grudnia. Ot co!
P.S. Dla mojego prywatnego kaprysu biorę udział w konkursie Blog Roku 2009. Ha ha ha

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz