12/16/2010

broken-hearted girl

           Jest czwartek, jest 22.35, jestem nienormalna i prawdopodobnie nie potrafię kochać. Ani nawet lubić. Jestem wredną, nadętą, egoistyczną osobą, której priorytetową sprawą jest to, żeby ona była szczęśliwa. Która stawia własne szczęście nad szczęście innych. Jestem wredną, nadętą, egoistyczną, zazdrosną osobą, która potrafi być zazdrosna o faceta, który nie jest jej. Jestem wredną, nadętą, egoistyczną, zazdrosną, ZAWSZE zakochującą się beznadziejnie osobą. Ogólnie rzecz biorąc jestem totalnie bez sensu, totalnie nienormalna i jestem suką. I mam totalnego pecha, totalnego, typowego dla mnie pecha, że podobają mi się osoby, którym ja niekoniecznie się podobam. Nie wiem, co złego jest we mnie, nie wiem co złego jest w nich... I naprawdę nie spodobało mi się to uczucie w sercu, kiedy dzisiaj zobaczyłam tego pana. I znowu się zastanawiam, co ja tak naprawdę czułam do Ciebie...
Zbyt duże wyimaginowanie....
Zbyt dużo sobie wyobrażam...
Przecież jeden czy dwa spacery nie znaczą tyle ile przysięga małżeńska, czyż nie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz