8/06/2010

sznurowadla

   Jest godzina 23:55, jest prawie piątek, ściągam muzykę na komputer i czekam, aż łaskawie naprawią Twittera. Ale dzisiaj się raczej nie doczekam. Po zażyciu macchiato o 23:00 powinnam mieć pewne problemy z zaśnięciem. Ale ogólnie rzecz biorąc, są wakacje, więc mam to gdzieś. Ostatnio w ogóle wszystko mam gdzieś. Może oprócz jutrzejszego wyjazdu nad morze. Na ten wyjazd jakoś cię cieszę. Wszędzie lepiej niż na tej wsi na której byłam w lipcu. A nad morze zawsze lubiłam jeździć. W każdym bądź razie, odkąd pamiętam. I ostatnio za często mi się śnisz, jakbyś chciał przypomnieć, kto powinien być dla mnie ważniejszy. I jakbyś chciał pokazać, że jesteś lepszy od niego. Ale i tak nie wiem, co zrobię. Co powinnam zrobić. Wiem, że nie mam szans na związek (?) z Tobą. A On jest w sumie dość ciekawy, względnie miły i bardzo go polubiłam. I chyba też mnie lubi. Ale jakby doszło do czegoś więcej pomiędzy Nim, a mną. Jakbyśmy chcieli kiedyś być razem, czuję, że musiałabym być naprawdę silna psychicznie, bo inaczej zwariuję. I to naprawdę nie moja wina, że On taki jest. Chcę mu jakoś pomóc. Chyba na razie muszę o tym pomyśleć, najlepiej w ciepłym łóżku i z słuchawkami na uszach. Tak najlepiej mi się myśli. Ale jak przyjdzie co do czego to i tak zrobię wszystko spontanicznie. Bez namysłu. Jeśli chodzi o ważne rzeczy to niby wiem, co powinnam robić, ale w rezultacie zawsze robię coś innego. To dosyć zabawne i jednocześnie dosyć irytujące. Szczerzę wątpię czy napiszę tu coś jeszcze dzisiaj lub jutro, więc do zobaczenia za trochę ponad tydzień. Wracam 14. sierpnia wieczorem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz