7/24/2011

Amy, Amy, Amy

      Dowiedziałam się o tym ponad 24h temu, a dalej nie mogę uwierzyć. Uwielbiam Amy i jej głos jakoś od 2007 roku. Wtedy w moje ręcę dostało się ,, Back to black'' i wtedy zakochałam się w jej głosie i piosenkach. Była świetną artystką, wokalistką, która po prostu nie potrafiła poradzić sobie z nagłą sławą i przez to popadła w narkotyki, alkohol. Przykro mi, że skończyło się to w taki sposób, chociaż można było przewidzieć, że życie Amy skończy się szybciej niż powinno. Ech, cholernie smutno, a w głośnikach ,, Back to black''. Moja ulubiona piosenka od niej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz