7/20/2009

Dzien dobry

Niedawno wstałam. Jestem już po śniadaniu, ale muszę się jeszcze umyć iubrać. Miałam dzisiaj dwa dziwne sny. Śniło mi się, że mój mąż umarł (to, że go nie mam to nic) i musiałam objąć po nim prezesurę w banku.Miałam dwie walnięte asystentki z których jedna była ćpunką a drugajeździła starym czerwonym wozem. Ogólnie dość powalony sen. Drugi zaśjest o tym, że moja przyjaciółka zaczęła chodzić z jednym znajpopularniejszych kolesi w szkole i odwróciła się ode mnie bo miałanowych znajomych. Eh, głupia jestem, wiem. I na dodatek siostraobudziła mnie w najlepszym momencie tego drugiego snu! I nie poznałamkońca :(. A dzisiaj wieczorem jest Monk! Uwielbiam faceta, jestświetny. Dobra, ja już lecę bo babcia znowu będzie na mnie zła, że zapóźno przyszłam do nich. Bye, do wieczora ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz